Głodówka w Darłowie zawieszona

(26.04.2013) Głodówka w urzędzie gminy w Darłowie została zawieszona. Trzy protestujące w obronie likwidowanej szkoły kobiety zareagowały na apel biskupa o łagodniejszą formę protestu.

Biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak zwrócił się zarówno do głodujących, jak i do władz gminy. Jak relacjonuje Danuta Czernielewska, przewodnicząca ZR Pobrzeże NSZZ „Solidarność”, zaapelował o dialog i porozumienie, a głodujące kobiety poprosił, by w trosce o swoje życie i zdrowie wybrały łagodniejszą formę protestu. - W związku z tym panie na razie zawiesiły głodówkę i w poniedziałek wybierają się do wojewody i liczą, że unieważni on decyzję władz gminy – mówi  Czernielewska. – Wszyscy mamy nadzieję, że wojewoda zatroszczy się o mieszkańców i zajmie zdecydowane stanowisko, tym bardziej, że zna argumenty mówiące o tym, że nie wszyscy rodzice zostali odpowiednio poinformowani o planowanej likwidacji szkoły – dodaje.

Danuta Czernielewska same też już apelowała do wojewody, by jak najszybciej zajął się sprawą.

– Gdzie jest godność człowieka? Gdzie są nasi parlamentarzyści? Gdzie są ludzie, którzy reprezentują instytucje, dla których słowo „godność” jest tylko co cztery lata, gdy są wybory? – pytała Danuta Czernielewska. – „Solidarność” służy społeczeństwu. Tak poczytujemy swoją rolę i tak powinien poczytywać swoją rolę również pan wójt. Powinien służyć społeczeństwu, które go wybrało.

We wtorek  przed urzędem gminy pikietowali też związkowcy, przedstawiciele ZNP, nauczyciele, uczniowie i rodzice. „Ręce precz od szkoły w Dąbkach!” – krzyczeli.

Decyzję o likwidacji jedynej publicznej placówki oświatowej w całej zachodniej części rozległej gminy Rada Gminy Darłowo podjęła 5 kwietnia. Wcześniej rodzice wielokrotnie próbowali podejmować dialog z wójtem. Bez rezultatu. W szkole uczy się około 240 dzieci.

Więcej o proteście głodowym, który trwał w Darłowie, można przeczytać tutaj.

 mb, fot. R.Pietrasz