Menu

Prawa pracowników na papierze

Prawa pracowników na papierze

Dialog społeczny nie jest fanaberią pracowników, ale wynika z potrzeb gospodarki. Jeśli Unia Europejska bezwzględnie egzekwuje dyrektywy dotyczące swobody konkurencji, to równie konsekwentnie powinna wymagać od polskiego rządu wypełnienia europejskich standardów socjalnych – to wnioski z międzynarodowej konferencji zorganizowanej w 30. rocznicę Porozumień Sierpniowych.

– Systemy bezpieczeństwa socjalnego są w tej chwili zagrożone, ale muszą zostać uratowane. Szkoda, że mamy wspólną politykę monetarną, ale 27 polityk ekonomicznych – mówił Raf Chanterie, przewodniczący EZA, czyli Europejskiego Centrum ds. Pracowniczych, które promuje dialog społeczny i rozwój socjalny. ­ Europejska Karta Praw Podstawowych zawiera najważniejsze prawa społeczne pracowników, które zaakcentowała Solidarność w 1980 roku w 21 postulatach. Kryzys finansowy dowodzi upadku liberalizmu anglosaskiego, który odrzucał jakąkolwiek regulację rynku.

Nie chcemy być gorsi

W międzynarodowej konferencji „Partnerstwo w polityce społecznej – teoria i doświadczenia praktyczne”, która odbyła się 30 sierpnia w Sopocie, wzięło udział ok. 100 przedstawicieli związków zawodowych z ponad 20 krajów, w tym Ukrainy, Litwy, Rumunii, USA i Francji. Józef Mozolewski, szef ZR Podlaskiego i jeden z organizatorów konferencji podkreślał, że dialog społeczny w UE umożliwia partnerom społecznym współdecydowanie w sprawach kluczowych dla swoich państw. W Polsce wciąż pozostawia wiele do życzenia.

– Poza Porozumieniami Sierpniowymi z ’80 roku i „okrągłego stołu” z ’89 roku, trudno znaleźć spektakularne przykłady partnerstwa społecznego. Dialog społeczny w UE jest szczególną formą prowadzenia debaty o interesach róż­nych grup, w której jego uczestnicy korzystają z równych praw, cieszą się równym statusem, a różnice zdań niwelowane są w drodze negocjacji. Partnerstwo nie może być fikcją. Musimy czerpać z doświadczeń innych krajów UE.
Prof. Ryszard Bugaj akcentował, że dialog społeczny jest potrzebny dla dobrego funkcjonowania gospodarki. Ekonomiści dominującego dotąd nurtu neoliberalnego chcą, by dobrobyt mierzyć poziomem PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W Stanach Zjednoczonych PKB jest wyższe o 25 proc. niż w najbardziej rozwiniętych krajach w Europie. Ale w USA pracuje się 300 godzin więcej w ciągu roku i są znaczące dysproporcje społeczne. Pytanie: gdzie jest większy dobrobyt?
Bugaj mówił też, że grupy zamożniejsze mają możliwości pozademokratycznego wpływu na procedury demokratyczne.
­Wpływy elit biznesu traktowane są jako norma, zaś organizacji pracowników za nadużycie. Trzeba domagać się dialogu społecznego z podniesioną głową, bo jest on potrzebny dla dobrego funkcjonowania gospodarki.
Ekonomista sygnalizował, że hasło Solidarności w kontekście integracji europejskiej powinno brzmieć: „Nie chce­my być gorsi”.
­Wymaga się od nas przestrzegania standardów wolnego rynku, ale nie wymaga implementacji standardów socjalnych Unii. Menedżer w Warszawie zarabia tyle, co w Paryżu. Ale tokarz w Warszawie zarabia trzy razy mniej niż tokarz w Paryżu – wskazywał. ­ Kto ma dziś zapłacić za kryzys finansowy? Rząd chce, by fiskus włożył rękę do bardzo wielu, bardzo płytkich kieszeni. A fiskus powinien sięgnąć do mniejszej liczby bardzo głębokich kieszeni.
Dyskutowano o tym, jaka powinna być odpowiedź związków zawodowych na kryzys finansowy oraz o strategii Europa 2020. Jacek Rybicki, sekretarz Komisji Krajowej „S”, sygnalizował, że wpływ partnerów społecznych na politykę społeczną i gospodarczą nie jest przywilejem czy fanaberią związków zawodowych, ale warunkiem rozwoju gospodarczego.
­Kryzys finansowy wywołał dramatyczne pytanie o solidaryzm społeczny i politykę spójności w UE. Zaczęto mówić o Europie kilku prędkości. Strategia Europa 2020 nie różni się w swoich celach od strategii lizbońskiej. Zakłada tworzenie wzrostu gospodarczego, dobrych miejsc pracy, politykę spójności. Stanowi szansę, jeśli będzie wdrażana w całości – podkreślał. ­ Polska jest przypadkiem klinicznym. Rząd dziś proponuje podwyższanie wieku emerytalnego zamiast kompleksowej polityki prorodzinnej. To przykład, jak można wybrać sobie tylko jeden element strategii wygodny z powodów ideologicznych. Radź sobie sam - to filozofia polskich elit politycznych, całkowicie sprzecz­na z ideą solidaryzmu.
Giacomina Cassina z Włoskiej Konfederacji Związków Zawodowych (CISL) zwracała uwagę na kwestie demograficzne.
­Populacja europejska nie tylko się starzeje, ale także się zmniejsza. W 2050 roku Europejczycy mogą stanowić jedynie 5 proc. społeczności światowej. Po rewolucji ’80 roku był w Polsce szczyt demograficzny. A kto ma dzieci, ten ma nadzieję. Dziś w Europie występuje kryzys płodności związany zarówno z kryzysem moralnym, jak i materialnym – alarmowała. ­ Strategia Europa 2020 nie może być pokrojona na kawałki po to, by rządy wybierały sobie z niej tylko odpowiednie fragmenty.

Krótkowzroczność rządów

Prof. Stephane Portet krytykował politykę społeczną w nowych krajach członkowskich Unii, która koncentruje się na pomocy społecznej. Przypomniał, że w Polsce rośnie liczba ubogich pracowników, którzy mimo zatrudnienia na pełnym etacie żyją poniżej progu ubóstwa, a zaledwie 25 proc. bezrobotnych otrzymuje zasiłki.
­ W polityce społecznej brakuje solidarności. W Polsce 45 proc. wynagrodzenia stanowią składki ubezpieczeniowe, ale kto postrzega je jako element pensji? I kto powinien uczestniczyć w ich rozdysponowywaniu? Dlaczego nie mają na to wpływu związki zawodowe? ­ pytał. ­ Niedawno odbyła się dyskusja dotycząca Otwartych Funduszy Emerytalnych, w której uczestniczyli przedstawiciel rządu i pracodawców. Dlaczego nie zaproszono związków zawodowych? To pokazuje fasadowość dialogu społecznego i formalny charakter integracji nowych krajów członkowskich.
Potwierdził to dr Tomasz Wójcik, który wskazywał, że prawa pracowników dobrze wyglądają wyłącznie na papierze.
­Praktyka jest diametralnie inna. Za zorganizowanie związku ludzie tracą pracę i nie mogą dojść swoich podstawowych praw przed sądem. W Europie 55 proc. pracowników jest pozbawionych ochrony prawnej w działalności związkowej. Nie jestem zwolennikiem strategii Europa 2020, bo stawia się cele bez gwarantowania odpowiednich środków na ich realizację.
Georgios Dassis, przewodniczący Grupy Pracowników w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym (to gremium, z którym musi konsultować swoje decyzje Parlament Europejski i Komisja Europejska) podkreślał, że rynek finansowy nie jest bytem abstrakcyjnym.
­Za nim są nieliczni ludzie, którzy zgromadzili tyle bogactw, że są w stanie zachwiać równowagą na całym rynku. Jedyną odpowiedzią na te praktyki musi być przyspieszenie integracji europejskiej, szczególnie w aspekcie polityki społecznej.
Z kolei Clemens Rode z Fundacji Eberta krytykował krótkowzroczność polityki rządów Polski i Węgier w ostatnich la­tach.
­Jest wielkim nieporozumieniem wyznaczanie celów w odniesieniu do systemu emerytalnego i ubezpieczeń społecznych w perspektywie kilku lat. Rządy w Polsce i na Węgrzech cechuje krótkowzroczność, nastawienie na politykę do najbliższych wyborów. Brakuje polityki z perspektywą długodystansową – mówił. ­ Wszystkie rządy w Europie ŚrodkowoWschodniej, niezależnie od tego czy są konserwatywne, czy socjaldemokratyczne, przyjęły neoliberalną orientację z niewidzialną ręką rynku, która wszystko rozwiąże. Kryzys finansowy pokazał, do czego prowadzi taki sposób myślenia. Jeśli w kraju jest stopa zatrudnienia rzędu 80 proc., to nie trzeba martwić się o wpływy do sys­te­mu ubezpieczeń społecznych. Tyle że w Europie stopa zatrudnienia wynosi 66 proc.
W grupie osób w wieku 55–64 lata jest jeszcze niższa. Wynosi zaledwie 46 proc. Ambitnym celem strategii Europa 2020 jest podniesienie stopy zatrudnienia w tej grupie do 75 proc.

Pracownicy jako masa upadłościowa

Uczestnicy konferencji, zorganizowanej w 30. rocznicę Porozumień Sierpniowych, podkreślali, że ich podpisanie stanowiło modelowy przykład prowadzenia dialogu społecznego.
­Bez Jana Pawła II i Solidarności nie doszłoby do obalenia muru berlińskiego. Strajkujący w ’80 roku zaakcentowali prawo do tworzenia wolnych związków zawodowych, dostępu do niezależnych mediów i polityki wspierającej rodziny – mówił Raf Chanterie.
Jednak Ewa Tomaszewska przypomniała, że wiele z 21 postulatów nie zostało zrealizowanych. 
Wracamy do stanu z PRL, kiedy prawo np. do zrzeszania się było tylko fasadą. W Polsce niemal 40 proc. dzieci dotkniętych jest ubóstwem, w całej Unii 19 proc. Zmniejszyła się liczba miejsc w żłobkach i przedszkolach w stosunku do roku ’80. Dialog społeczny jest pozorowany. A to przecież gospodarka ma być dla człowieka, a nie człowiek dla gospodarki.
Także abp Sławoj Leszek Głódź przypomniał, że przedmiotem polityki społecznej są bezpieczeństwo zatrudnienia i warunków pracy, a także zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników.
­Dziś jedni, tzn. politycy, banki i media, się urządzili, a inni są tylko masą upadłościową. Często historyczni przywódcy „S” znajdują się w tej pierwszej grupie – wskazywał. ­ Nie może być tak, że jedni żyją kosztem drugich. Mamy prawo do wspólnych dóbr natury, ale także do pracy i edukacji. I te prawa nie są przywilejem, lecz wynikają ze społecznej sprawiedliwości.
Dr Jan Mosiński zwracał uwagę, że w dobie konsumpcjonizmu normą jest maksymalizacja zysków kosztem zatrudnionych.
­Pracownik powinien za zarobione pieniądze żyć godnie, a nie w biedzie. Dlatego domagamy się powszechnego systemu ubezpieczeń od bezrobocia. Nie może być tak, by górnik otrzymywał propozycję pracy jako florysta, czyli ekspert od układania kwiatów.

Zwalczane związki na Ukrainie

Sytuacja społeczna i samych związków zawodowych w krajach Europy ŚrodkowoWschodniej jest dziś mocno zróżnicowana. W Rumunii, gdzie przetrwało wiele dużych przedsiębiorstw państwowych, do organizacji pracowników należy blisko 40 proc. zatrudnionych (w Polsce – 16 proc.). Dużo gorzej jest na Litwie, gdzie pozoruje się dialog społeczny, a związki zrzeszają tylko 8 proc. pracowników.
­Partnerstwa społecznego nigdy tak naprawdę nie było. Dlatego liczba bezrobotnych wynosi już 300 tys., a płaca minimalna zaledwie 231 euro. Aż 30 proc. młodych nie ma pracy i trudni się kontrabandą papierosów z Białorusi. Jedna trzecia dzieci jest wychowywanych tylko przez matkę ­ wyliczała Kristina Krupaviciene z litewskich związków.
­Bez pomocy Solidarności, szczególnie w latach 90., nie byłoby mnie tutaj. Czy możemy już zapomnieć o pojęciu „wolne związki zawodowe”? Na Ukrainie sytuacja związków się pogarsza. Za przynależność do nich wyrzuca się z pracy i poddaje naciskom – mówił przedstawiciel ukraińskich związków.
Komentując tę wypowiedź, Giacomina Cassina stwierdziła:
­ Wolności i niezależności nie dostaje się raz na zawsze. To jest walka dzień po dniu.
W konferencji wziął też udział przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, który zaznaczył, że Europejskim Komitet Ekonomiczno-Społeczny ma coraz większe kompetencje w zakresie konsultowania aktów prawnych z parlamentem i Komisją Europejską. Przedstawiciel „S” w EKES Marian Krzaklewski mówił, że podstawowymi formami dialogu społecznego na forum UE są konsultacje, tzw. zgrane działania i negocjacje. Z kolei były sekretarz generalny Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych Emilio Gabaglio podkreślał, że potrzebne jest zwiększenie roli organizacji pracowników w UE.
Uczestnicy konferencji byli zgodni, że rolą Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych jest, by we wszystkich krajach Unii dokonano pełnej implementacji strategii Europa 2020 i by znaleziono na ten cel odpowiednie fundusze.
­Europa musi zainicjować skuteczne działania na rzecz likwidacji patologii społecznych i globalizacji solidarności – podsumował Jacek Rybicki.

Konferencję zorganizowałoBiuro Szkoleń i Programów Europejskich Komisji Krajowej „S” z udziałem EZA.

Krzysztof Świątek, Tygodnik Solidarność 

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.