„Solidarność” pod Kauflandem

(10.06) Około 70 związkowców wzięło udział we wczorajszej pikiecie pod supermarketem  Kaufland we Wrocławiu. Przedstawiciele „Solidarności” w imieniu pracowników firmy Kaufland zwracali uwagę klientów na trudną sytuację zatrudnionych w tej sieci handlowej.

Związkowcy z Regionu Dolnośląskiego zwracali uwagę klientów na trudną sytuację pracowników Kaufland. fot. M. Raczkowski

- Przekonuje się nas, że zarządzanie w takich firmach odpowiada nowoczesnym standardom, ale to nieprawda mówił Alfred Bujara przewodniczący Sekretariatu Pracowników Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ „S”. Tysiące pracowników pracuje od niedzieli do niedzieli  z umowa na czas określony. Utrudnia sie im założenie organizacji związkowej i z tego powodu pracownicy nie mają żadnego wpływu na warunki pracy, nie mogą też negocjować płac.

O tym że tak być nie musi przekonywała Grażyna Wyczyńska, przewodnicząca MOZ przy sieci real. Także zastępca przewodniczącego dolnośląskiej „Solidarności” Kazimierz Kimso zapewniał, że Związek nie zapomni o pracownikach, którym odmawia się prawa do założenia własnej organizacji.

Związkowcy głośnymi gwizdami wyrażali sprzeciw wobec praktykom firmy Kaufland. Klientom rozdawali ulotki informujące o powodach zorganizowania akcji sieci.

Została odczytana petycja jaką przed rozpoczeciem akcji przekazano dyrektorowi supermarketu. Związkowcy domagali się w niej m.in. zapewnienia pracownikom godziwych warunków wykonywania pracy.

Marcin Raczkowski, ZR Dolny Śląsk