12 grudnia europosłowie przegłosowali w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych (EMPL) kompromisowy tekst dyrektywy dotyczącej zatrudnienia poprzez platformy internetowe. Było to kluczowe głosowanie po miesiącach skomplikowanych negocjacji. Tekst został przyjęty stosunkiem głosów 41 do 12. Jest to dobra wiadomość dla europejskiego ruchu związkowego.

Debata trwa od maja 2022 roku. Sprawozdawczyni centrolewicy (S&D), Elisabetta Gualmini, mówi o niezwykle delikatnych i wrażliwych rozmowach.

Dla uporządkowania należy podkreślić, że doszło do dwóch istotnych głosowań: w Komisji w Europarlamencie oraz w Radzie EPSCO- komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ Solidarność.

Przyjrzyjmy się głosowaniu w Radzie EPSCO. Na posiedzeniu Rady EPSCO (która skupia ministrów odpowiedzialnych za zatrudnienie i sprawy społeczne ze wszystkich krajów UE) odrzucono propozycję mandatu prezydencji czeskiej. Jest to wiadomość pozytywnie odebrana przez ruch związkowy. Przeciwko tekstowi opracowanemu przez czeską prezydencję głosowały następujące kraje (tworząc większość blokującą): Belgia, Holandia, Luksemburg, Portugalia, Słowenia, Hiszpania. Niemcy i Rumunia wstrzymały się od głosu. Oczywiście fakt, że pozostałe 18 rządów (w tym Polska) głosowało za przyjęciem tekstu jest niepokojącym sygnałem.

Następne ważne głosowanie miało miejsce w nocy 12 grudnia w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych (EMPL). Przyjęty tekst będzie stanowił podstawę mandatu negocjacyjnego z Radą UE, chyba że 70 posłów złoży wniosek o głosowanie na sesji plenarnej, gdzie mogłyby zostać zgłoszone poprawki alternatywne do tekstu komisji. Należy się tego spodziewać. W głosowaniu w Komisji brało udział czwórka polskich europosłów: europosłanki Elżbieta Rafalska, Beata Szydło oraz Anna Zalewska głosowały zarówno przeciwko raportowi Europarlamentu oraz przeciwko mandatowi. Europoseł Jarosław Duda głosował za raportem a przeciwko mandatowi.

Byliśmy w stanie, zaczynając od bardzo odległych punktów, zbliżyć się - powiedziała  europoseł sprawozdawca Elisabetta Gualmini  na kilka minut przed głosowaniem. Według niej, główne cele zostały osiągnięte: ochrona pracowników, ochrona prawidłowo działających pracodawców, ochrona 'prawdziwych' samozatrudnionych.

W przeciwieństwie do pierwotnego tekstu Komisji, kompromis Parlamentu Europejskiego stworzył listę kryteriów, które mają uzasadnić obalenie domniemania zatrudnienia przez platformy. W przypadku spełnienia tych kryteriów, osoba uznana za pracownika na podstawie domniemania miałaby dowód na to, że jest "rzeczywiście" samozatrudniona.

Wprowadzono także istotne zmiany w części tekstu dotyczącej zarządzania algorytmicznego poprzez dodanie większej przejrzystości i wymogów informacyjnych dotyczących sposobu korzystania z tych zautomatyzowanych narzędzi i ich wpływu na stosunek pracy.

Elisabetta Gualmini wskazuje, że, każdy z czegoś zrezygnował i coś dostał. W związku z tym musiała zrezygnować ze swoich starań o rozszerzenie zakresu dyrektywy na wszystkich pracowników, których dotyczy zarządzanie algorytmiczne i skupić się tylko na pracownikach platform.

Jestem szczęśliwy i dumny z wyraźnego wyniku. Ostateczna praca dopiero przed nami, ale to daje nam wiatr w żagle"- skomentował europoseł Dennis Radtke.

Głosowanie plenarne w Europarlamencie przewidywane jest na 16-17 stycznia.

Polska perspektywa to kompletny brak jakichkolwiek regulacji w zakresie zatrudniania poprzez platformy internetowe- dodaje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ Solidarność. Brak reakcji ze strony polskiego ustawodawcy pokazał, że impuls z poziomu UE jest niezbędny. Możemy być zadowoleni zarówno z odrzucenia przez Radę EPSCO tekstu zbudowanego przez czeską prezydencję jak i z wyniku głosowania w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. Trzeba mieć jednak pełna świadomość, że największe wyzwania są dopiero przed nami: zarówno głosowanie plenarne jak następnie trudny trialog. Naprawdę byłoby lepiej gdybyśmy równocześnie podejmowali prace w Polsce mające na celu ucywilizowanie zatrudniania poprzez platformy internetowe.

bs