Decyzja Prezydium KK nr 159/21 ws. zgody na użycie nazwy i znaku graficznego NSZZ „Solidarność”
- Kategoria: Prezydium Komisji Krajowej
Ponad 250 miejsc pracy w poznańskim Stomilu jest zagrożonych alarmują związkowcy z zakładu ze stolicy Wielkopolski.
Przedsiębiorstwo, które wchodzi w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA, od wielu lat zmaga się z problemami. Aktualna sytuacja jest na tyle poważna, że wszystkie organizacje
związkowe działające w firmie, w tym organizacja zakładowa „Solidarności”, uznały, że tylko zdecydowane działania dają szanse na przetrwanie zakładu. Dlatego wystosowano
apel do prezesa PGZ Sebastiana Chwałka oczekując przygotowania transparentnego i rzetelnego planu naprawczego przygotowanego przez głównego Właściciela we współpracy z
zarządem spółki.
„Bijemy na alarm – piszą w dokumencie związkowcy. – Sytuacja, w której się obecnie znajdujemy nie pojawiła się z dnia na dzień. Jest efektem wieloletnich zaniedbań.
Nasza firma jeszcze w 2011 r. była w stanie wypłacić Właścicielowi dywidendę w wysokości 11 mln zł, natomiast od roku 2013 jest spółką trwale nierentowną. Do 2018 r., pomimo
corocznie ujemnego bilansu, firma, dzięki zyskom wypracowywanym przed 2013 r oraz zbyciu części majątku, zasilała budżet Właściciela. Jednocześnie przez ostatnie 10 lat nie
wydatkowano żadnych środków na modernizację linii technologicznych! Dlatego pytamy: Co zostało zrobione w tym okresie, aby poprawić wyniki finansowe spółki i zapewnić jej
rentowność? Gdzie, w tym czasie, były organy nadzorcze Stomilu? Dlaczego nie inwestowano w zakład, a jedynie prowadzono ponad miarę eksploatację parku maszynowego?” –
stawiają pytania poznańscy związkowcy.
Szczególnie niepokoją, docierające do pracowników Stomilu, informacje o możliwym przeniesieniu majątku spółki do podmiotu działającego w branży deweloperskiej, który na
terenach zakładu wybudowałby centrum biurowo-mieszkaniowe. Firma liczy niemalże 100 lat, trwale wpisała się w gospodarczy krajobraz Poznania. Strona społeczna liczy, że w
sytuacji gdy rządzący deklarują podjęcie działań zmierzających do reindustrializacji naszego kraju, los przedsiębiorstwa i jego pracowników nie będzie obojętny osobom
podejmującym decyzje w tej kwestii.
O przebiegu sprawy będziemy informować.
pp
Rozpoczęła się Konferencja Śródokresowa EKZZ, podczas której europejski ruch związkowy będzie rozmawiał o najważniejszych wyzwaniach świata pracy na najbliższe miesiące i lata.
Debaty nie będą jednak dotyczyły tylko dyskusji politycznych. Planowana jest poważna dyskusja na temat wewnętrznej jedności i przyszłości EKZZ. Ostatnie miesiące pokazały, że pojawiły się linie podziału i związane z tym kontrowersje. Uznano że należy to zmienić i w ten sposób zwiększyć siłę oddziaływania związków zawodowych.
W dniu wczorajszym, podczas mniej formalnej części przedyskutowano propozycje zmian do statutu EKZZ. Wiele razy głos w tej debacie zabierał NSZZ „Solidarność”. Największe kontrowersje dotyczyły kompetencji ciał statutowych EKZZ, sposobu kształtowania delegacji na kongres oraz zasad głosowań. Niekorzystne zmiany zostały wstępnie odrzucone, jednak ostateczna decyzja zostanie podjęta na Kongresie wyborczym EKZZ w 2023 roku. Szczególnym wydarzeniem było wstępne zaakceptowanie przez EKZZ poprawki dotyczącej zwiększenia udziału młodych delegatów w Kongresie.
NSZZ „Solidarność” reprezentują Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK oraz Mateusz Szymański z Biura Zagranicznego KK.
msz
- Co do opozycji, to trzeba to jasno powiedzieć - to piąta kolumna! To wrogowie wewnętrzni. Wstyd, że tacy ludzie mają immunitety polskich parlamentarzystów - stwierdził na antenie Radia Gdańsk przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
- Jestem dumny z tego, co robią nasi żołnierze i strażnicy na granicy z Białorusią. Zgodnie z artykułem 5. polskiej Konstytucji, strzegą naszych granic. I to zarówno straż graniczna, policja, jak i wojsko. Trzeba okazać im wielką wdzięczność i solidarność. NSZZ "Solidarność" jest dziś ze wszystkimi, którzy bronią naszych granic - podkreślił Piotr Duda.
- Co do opozycji, to trzeba jasno powiedzieć - to piąta kolumna! To wrogowie wewnętrzni. Wstyd, że tacy ludzie mają immunitety polskich parlamentarzystów - stwierdził Piotr Duda i dodał, że w Polsce mamy wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. - Wiemy doskonale, że na wschodniej flance jest to reżim Łukaszenki, który wykorzystuje uchodźców z Iraku jako broń przeciwko naszemu krajowi - powiedział przewodniczący Piotr Duda.
źródło: Radio Gdańsk