"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku

To już nasz ostatnia rozmowa w drugim etapie naszej akcji „Rozwój Związku poprzez odzyskiwanie nowych członków”. Dzisiaj prezentujemy opinie koleżanki Marioli Lejczuk Przewodniczącej Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZGK Dębnica Kaszubska.

Proszę powiedzieć czy Pani OZ posiada plan pozyskania nowych członków do końca tego półrocza a jeśli tak to na czym on polega?

Ni mamy takiego planu, boleję nad tym, ponieważ chciałabym poszerzyć naszą bazę związkową gdyż jest nas w tej chwili 10 członków, a więc minimum wymagane do istnienia OZ, lecz nasi pracodawcy nie zgadzają się na zwiększanie ilości związkowców i tutaj mamy konflikt.

Czy mimo takiej sytuacji jest Pani w stanie zadeklarować liczbę nowych członków, którą Pani chciałaby przyjąć?

Przykro mi bardzo ale nie zadeklaruję się w obecnej sytuacji co do nowych związkowców.

Przy ZR jest nowo powstała komórka, która służy pomocą w takich i innych sytuacjach, może warto zwrócić się o pomoc.

Najprawdopodobniej tak uczynimy, ponieważ teraz w mojej OZ jest sytuacja patowa tak to bym określiła.

Dziękuję za tę wypowiedź i zachęcamy naszych związkowców do swoich refleksji na ten temat, jak i na wszystkie inne związane z nasza pracą związkową." 

"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku

Dzisiaj z naszymi czytelnikami na temat przeprowadzonej akcji „Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku i w ogóle o kondycji naszego związku rozmawiamy z kolegą Radkiem Chajdukiem z Organizacji Zakładowej MOWI w pod słupskim Duninowie.

Proszę powiedzieć jak pan ocenia z perspektywy działacza bardzo przecież młodej OZ prowadzona akcję przez nasz Zarząd Regionu dotyczącą pozyskiwania nowych członków?

Sama akcja uważam, że jest słuszna i idzie w dobrym kierunku, jak to się mówi „po owocach ich poznamy”, więc pewnie trzeba też trochę czasu aby zobaczyć jakie będą efekty w perspektywie powiedzmy jednego roku. Jednak chciałbym się podzielić moimi refleksjami na ten temat. Czytając wiele wypowiedzi umieszczonych na naszej stronie związkowej odnoszę wrażenie, że zaginął całkowicie ten etos „Solidarności”, który był przy narodzinach naszego związku i przez długie lata wyróżniał nas od innych organizacji związkowych, brak idei i jakiegoś takiego głównego kierunku i celu do którego jako związek powinnyśmy zmierzać, i tu mam pretensję do naszych władz poczynając od Komisji Krajowej, ale także do niektórych członków naszego Zarządu Regionu. Brakuje mi tego co było na początku, gdy „Solidarność” była awangardą naszego narodu i wyznaczała pola strategiczne w różnych dziedzinach naszego życia społecznego.

Co pan ma na myśli mówiąc o braku kontaktu naszych władz z dołami związkowymi?

Brakuje mi spotkań z nimi i większego zaangażowania, kiedyś to się nazywało oderwanie od swojej bazy związkowej, czy oderwanie od rzeczywistości. Chciałbym aby nasze władze częściej kontaktowały się ze zwykłymi związkowcami i zagrzewały ich do walki o prawa pracownicze, bo ludzie przecież są najważniejsi, nie pokazujemy tego wcale, nie widać naszych liderów i tu mam apel aby zmieniło się nastawienie z ich strony, powróćmy do naszych fundamentów i korzeni z których wyrosła „Solidarność”.

Dziękuję za tę wypowiedź i zachęcamy naszych związkowców do swoich refleksji na ten temat, jaki na wszystkie inne związane z nasza pracą związkową."