Ważny wyrok krakowskiego sądu

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie wydał 30 maja nieprawomocny wyrok zasądzający odszkodowanie za dyskryminację działacza MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury, który od wielu lat pozbawiany jest części niestałych składników wynagrodzenia. Sprawa ma znaczenie dla ochrony praw związkowców w Polsce.
– Jestem jedynym pracownikiem Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia pozbawianym, co do zasady, części motywacyjnej niestałych składników wynagrodzenia, mimo spełniania kryterium frekwencyjnego. Podczas gdy pozostali pracownicy otrzymywali zarówno część frekwencyjną (30 proc.), jak i motywacyjną (70 proc.), ja jako delegowany na mocy ustawy na etat związkowy otrzymywałem wyłącznie część frekwencyjną. W procesie wskazywaliśmy na liczne sprzeczności w postępowaniu pracodawcy i przesłanki dyskryminacyjne – mówi Dariusz Kadulski, zastępca przewodniczącej MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.
Zdaniem związkowca dyskryminacja rozpoczęła się, gdy zaangażował się w działalność związkową, doprowadzając do reform funduszu socjalnego i zwracając pracodawcy uwagę na nieprawidłowości, które potem potwierdzały kontrole.
Sprawa wykracza poza indywidualny interes powoda, dotykając fundamentalnej dla demokratycznego państwa kwestii ochrony działalności związkowej. Szczególnie istotne jest to, że pozwanym był sąd – instytucja, od której należy oczekiwać najwyższych standardów przestrzegania prawa. – Przed sądem orzekającym wskazywałem na to, że gdy będzie przyzwolenie na to, że działacze związkowi będą traktowani tak jak ja, a sądy będą tolerowały takie sytuacje, to już wkrótce nie będziemy mieli chętnych do angażowania się w związki zawodowe – mówi Kadulski.
Obecnie strony tego postępowania oczekują na uzasadnienie wyroku, który – choć nieprawomocny – potwierdza jednak skuteczność mechanizmów prawnych chroniących działaczy związkowych. Jeżeli zostanie utrzymany, będzie stanowił jasny sygnał, że dyskryminacja działaczy związkowych może być skutecznie poddawana kontroli sądowej. Odszkodowanie ma nie tylko kompensować szkodę, ale także pełnić funkcję odstraszającą, zapobiegając podobnym naruszeniom w przyszłości.
Sprawa pokazuje, że systematyczne naruszanie praw związkowców może prowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy, niezależnie od jego statusu – czy jest to prywatna firma, czy instytucja publiczna.
źródło: https://solidarnosckatowice.pl/