Całodobowo przy grobie bł. ks. Jerzego

W Warszawie są tylko dwa miejsca tego typu - grób Nieznanego Żołnierza na pl. Piłsudskiego i grób ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu, przy kościele św. Stanisława Kostki. Przy tym pierwszym stoją młodzi żołnierze, którzy dzieje grobu i prochów tam złożonych znają z książek do historii. Przy mogile Kapłana czuwają głównie ludzie starsi. Oni znali osobiście ks. Jerzego. On dla nich był kimś bliskim i wyjątkowym. I teraz swoją służbą spłacają dług, dziękują za dobro, jakie otrzymali. Są to członkowie Kościelnej Służby Porządkowej oraz członkowie NSZZ „Solidarność". W lipcu straż przy grobie pełnili przedstawiciele naszego regionu: Marek Stelmach - skarbnik ZR i Marian Tomczyszyn - przewodniczący Rady Oddziału ZR w Nysie.

Służba ta powstała jeszcze za życia ks. Jerzego, w końcu 1982 r., gdy wrzucono cegłę z materiałem wybuchowym do mieszkania i zagrożone było jego życie. Zawiązała się wtedy grupa osób pełniących całonocne dyżury przy plebanii Księdza i na terenie przykościelnym. Na dobre jednak zaczęła działać po jego śmierci. - Jest to nieustanne czuwanie, aby żyło dzieło, sprawa, idea, Prawda, czyli te wartości, za które oddał swoje młode życie ks. Jerzy Popiełuszko - uzasadnia Jan Marczak, szef Służby. Zwraca uwagę na oddanie, wytrwałość i bezinteresowność tych, którzy przybywają z różnych zakątków Polski, by czuwać przy grobie Kapłana Męczennika. - Nie liczą na żadną zapłatę, nawet na zwrot kosztów podróży. A są i tacy, którzy trzy razy w miesiącu przyjeżdżają, aby czuwać przy grobie.

 

Poprawiony: sobota, 16 lipca 2011 20:18