W trakcie  „Publicznego Różańca” przy pomniku Mikołaja Kopernika w Toruniu (15.XI) doszło do kontrowersyjnego zdarzenia: Wiesław Janowski, były działacz opozycji antykomunistycznej i były poseł, został zatrzymany przez policję za odmowę podania swoich danych. Według relacji mediów i uczestników, Janowski odmawiał różaniec w sposób pokojowy — jednak interwencja funkcjonariuszy zakończyła się – nie wiadomo po co – jego przewiezieniem na komisariat.

Wg świadków działania policji rozpoczęły się już po zakończeniu modlitwy, gdy wszyscy uczestnicy wydarzenia stali spokojnie lub zwyczajnie – odchodzili do domu. Wówczas właśnie funkcjonariusze policji wraz ze strażą miejską próbowali wylegitymować cztery osoby, w tym Janowskiego. Ten odmówił, gdyż uznał, że nie było prawnych podstaw, by żądać od niego danych. W konsekwencji został zatrzymany i siłą zaprowadzony do radiowozu, w którym następnie przewieziono go na komisariat. Po około dwóch godzinach został zwolniony.

Po co to wszystko? Kto zdecydował o takiej głupiej interwencji bez powodu?…

Red.