Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

STRAK POD ZIEMIĄ TRWA!

czwartek, 25 Grudzień, 2025

Czwarta doba protestu w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach przynosi nowe napięcia między górnikami, rządem i właścicielem zakładu. Część załogi nadal pozostaje pod ziemią, związkowcy żądają osobistego przyjazdu ministra energii, prezydent zapowiada poprawkę do ustawy górniczej, a w tle pozostaje realna groźba zwolnień ponad 750 pracowników.

Protest w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach – sytuacja eskaluje

Protest w kopalni Silesia trwa już czwartą dobę i rozpoczął się w poniedziałek o godzinie 6 rano. Według rzecznika protestujących górników Kazimierza Grajcarka pod ziemią pozostaje 21 osób, a kolejnych sześć osób prowadzi protest na powierzchni. Akcja ma charakter oddolny i – jak podkreślają organizatorzy – formalnie nie jest strajkiem.

W środę z górnikami spotkał się przedstawiciel Grupy Bumech, właściciela Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia. Przekazał on, że minister energii Miłosz Motyka będzie kontaktował się z protestującymi telefonicznie. Do czwartku taki kontakt jednak nie nastąpił. Na ten dzień zapowiedziano natomiast przyjazd przewodniczącego Rady Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” Jarosława Grzesika.

W Wigilię kopalnię odwiedził przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, który otwarcie skrytykował działania rządu. Podkreślał, że zarówno minister energii, jak i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powinni prowadzić bezpośrednie negocjacje w Czechowicach-Dziedzicach. Zwrócił uwagę, że obecne władze unikają dialogu społecznego, a sytuacja, w której minister próbuje dostosować protest do własnego kalendarza, nie miała precedensu w jego dotychczasowym doświadczeniu z protestami hutniczymi i górniczymi.

  Tego samego wieczoru w siedzibie Solidarności, położonej tuż obok kopalni, księża odprawili nabożeństwo wigilijne dla rodzin protestujących. Pierwotnie uroczystość miała odbyć się na terenie zakładu, jednak właściciel kopalni nie wyraził na to zgody.   Górnicy domagają się przede wszystkim objęcia ich przedsiębiorstwa rządowymi instrumentami osłonowymi, które od 1 stycznia 2026 roku mają przysługiwać pracownikom spółek z udziałem Skarbu Państwa likwidujących kopalnie na mocy znowelizowanej ustawy górniczej. Ponieważ Silesia jest firmą prywatną, nie została tymi rozwiązaniami objęta. Od pracodawcy żądają także wypłaty pełnej tegorocznej Barbórki oraz gwarancji braku konsekwencji służbowych za udział w proteście.

We wtorek liderzy związkowi spotkali się z sądowym zarządcą nadzorującym program sanacyjny w kopalni oraz przedstawicielem Grupy Bumech. Otrzymali ustne zapewnienie, że wobec uczestników protestu nie zostaną wyciągnięte żadne sankcje, jednak oczekują potwierdzenia tej deklaracji na piśmie. Tego samego dnia minister Motyka wystosował pismo, w którym zaapelował o zawieszenie protestu na okres świąteczno-noworoczny i powrót do rozmów po 6 stycznia. Stanowisko to spotkało się z ostrą krytyką ze strony przewodniczącego Solidarności w PG Silesia Grzegorza Babija, który podkreślił, że wielomiesięczne analizy rządu nie przynoszą realnych decyzji i że górnicy nie zaakceptują dalszego odkładania rozmów. Ostrzegł również, że brak bezpośredniego dialogu może doprowadzić do rozszerzenia protestu.

Tego samego dnia pod ziemię zjechali przedstawiciele prezydenta – ministrowie Karol Rabenda i Mateusz Kotecki. Po spotkaniu Rabenda zaapelował do strony rządowej o pilne podjęcie działań w celu rozwiązania sporu. Przypomniał, że podpisując nowelizację ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego 15 grudnia, prezydent wskazywał na nierówne traktowanie górników, ponieważ przepisy nie obejmują pracowników prywatnych kopalń. Zapowiedział, że Kancelaria Prezydenta przygotowuje poprawkę do ustawy, która ma rozszerzyć ochronę na wszystkich górników w Polsce, a inicjatywa legislacyjna zostanie złożona przed najbliższym posiedzeniem Sejmu.
  Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. W 2022 roku odpowiadało za około 3 procent produkcji węgla energetycznego oraz 2,3 procent całkowitej produkcji węgla kamiennego w kraju. Pod koniec listopada zarządca masy sanacyjnej spółki poinformował związki zawodowe o planowanych zwolnieniach grupowych obejmujących ponad 750 pracowników. 8 grudnia Grupa Bumech złożyła ofertę dzierżawy kopalni oraz zadeklarowała przejęcie części załogi na podstawie art. 23(1) Kodeksu pracy. W związku z tym zarządca przesunął potencjalne zwolnienia na styczeń.

Wszystkie te elementy sprawiają, że protest w kopalni Silesia stał się jednym z najpoważniejszych sporów społecznych końca roku, łącząc kwestie bezpieczeństwa pracy, przyszłości prywatnych kopalń, odpowiedzialności państwa oraz stabilności zatrudnienia setek górników.