Będzie strajk głodowy w Operze Bałtyckiej?
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
– Jeżeli Urząd Marszałkowski nie cofnie decyzji o zakazie podwyżek, które wynegocjowaliśmy z dyrektorem Opery Bałtyckiej Markiem Weissem, to 21 marca, dzień po premierze „Czarnej maski” Krzysztofa Pendereckiego stawimy się w Operze Bałtyckiej i rozpoczniemy strajk głodowy – zapowiedział Krzysztof Rzeszutek, wiceprzewodniczący KZ NSZZ „S” w Operze Bałtyckiej.
Pracownicy Opery Bałtyckiej zwracają uwagę na katastrofalnie niskie i od lat niewaloryzowane wynagrodzenia pracowników – zarówno artystów, jak i obsługi.
– Pensje pracowników kształtują się w widełkach między 2 tys. zł a 2,3 tys. zł brutto. Można jeszcze otrzymać dodatki, tzw. nadgrania, ale np. w wakacje ich nie ma. Młody pracownik dostaje 2 tys. zł brutto pensji. Z tego zostaje mu ok. 1600 zł. Razem z nadgraniami może otrzymać ok. 2 tys. zł. – wyjaśnia Anna Sawicka, przewodnicząca KZ NSZZ „S” w Operze Bałtyckiej.
Krzysztof Rzeszutek dodaje, że pensje w Operze Bałtyckiej są najniższe ze wszystkich oper w Polsce. Protestujący pracownicy żądają 200 zł podwyżki.
– Syty głodnego nigdy nie zrozumie. Dedykujemy te słowa marszałkowi Strukowi, a także dyrektorom Zawistowskiemu i Kossakowskiemu, do których straciliśmy zaufanie. Dyrektorzy ci wbrew wcześniejszym ustaleniom ujawnili informacje dotyczące głosowania w konkursie na dyrektora Opery Bałtyckiej – mówi Krzysztof Rzeszutek.
Więcej na www.solidarnosc.gda.pl