Zamieszanie w pośredniakach

Nowe zalecenia Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej doprowadziły do zamieszanie w urzędach pracy, donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Pośredniaki nie wiedzą, na jaki okres wykreślać osoby bezrobotne z rejestru.

 

Warunkiem bycia zarejestrowanym w pośredniaku jest gotowość do podjęcia pracy. Ci, którzy odmawiają przyjęcia propozycji zatrudnienia czy udziału w aktywizacji, za karę na pewien czas tracą status bezrobotnego, co oznacza m.in. brak bezpłatnego ubezpieczenia zdrowotnego. Na jak długo to nastąpi, zależy od tego, który raz dana osoba nie wykazuje woli współdziałania z pośredniakiem. Przy pierwszej odmowie zostaje wykreślona z rejestru na 120 dni, przy drugiej – na 180, przy trzeciej i kolejnych – na 270. Interpretacja resortu pracy nakazywała zliczanie wszystkich przypadków, gdy klient odmawia podjęcia pracy czy aktywizacji. Do 27 maja nie było jednak do tego podstawy prawnej. W ślad za wytycznymi ministerstwa ukształtowała się jednolita praktyka urzędów polegająca na sumowaniu odmów, która została zaakceptowana także przez orzecznictwo sądowe

 

Przepis upoważniający do zliczania liczby odmów bezrobotnych pojawił się dopiero z chwilą wejścia w życie reformy 27 maja 2014 r.  Jednak wyjaśnienia resortu pracy trafiły do urzędów dopiero 30 września, a system informatyczny Syriusz,  używany przez pośredniaki do obsługi bezrobotnych, został zaktualizowany dopiero 3 października. W efekcie więc decyzje o pozbawieniu statusu na nowych zasadach zaczęto wydawać od 3 października. 

 

Gazeta przeprowadziła sondę, z której wynika, że same pośredniaki nie mają pojęcia o zmianie, jak nastąpiła w systemie informatycznym w związku ze zmianą przepisów. Urzędy pracy są też podzielone w ocenie tego, czy powinny stosować nowe wytyczne resortu pracy, czy też kontynuować zliczanie wszystkich negatywnych zachowań bezrobotnych, także sprzed wprowadzenia reformy. W chwili obecnej pośredniaki  sumują tylko odmowy, które miały miejsce po 27 maja 2014 r.

 

hd