Menu

Staniszkis: Na tle związkowców większość polityków, w tym ministrów, wygląda na amatorów Wyróżniony

Staniszkis: Na tle związkowców większość polityków, w tym ministrów, wygląda na amatorów fot. Piotr Machnica

W wywiadzie dla ostatniego Plus Minus (dodatek do Rzeczypospolitej z 22.03.2015) „Kaczyński ma wokół siebie roboty”, prof. Jadwiga Staniszkis stwierdziła: Związkowcy mówią bardziej merytorycznie niż PiS, wiedzą, co się dzieje w Europie, znają tamtejsze standardy. Na ich tle większość polityków, nie wyłączając obecnych ministrów, wygląda na amatorów”. Dla Piotra Dudy to oczywiste.

„ (...) znacznie bardziej odpowiedzialnie zachowują się związkowcy, którzy na ostatnim 27. zjeździe „Solidarności" omawiali negatywne skutki braku współpracy Ministerstwa Skarbu z Ministerstwem Gospodarki, czy fatalny wpływ śmieciowych form zatrudnienia na rozwój kraju. Mam wrażenie, że związkowcy to dzisiaj jedyna grupa, która nie myśli jedynie roszczeniowo, tylko martwi się o rozwój, co było tak charakterystyczne dla pierwszej "Solidarności". Związkowcy mówią bardziej merytorycznie niż PiS, wiedzą, co się dzieje w Europie, znają tamtejsze standardy. Na ich tle większość polityków, nie wyłączając obecnych ministrów, wygląda na amatorów”.
Zdaniem szefa „Solidarności” Piotra Dudy to oczywiste. Już w raporcie „Praca Polska 2010” i wydanym rok później raporcie „Polityka przemysłowa, gwarantem zatrudnienia” NSZZ „Solidarność” napisał to, co dopiero teraz pojawia się w raportach prestiżowych instytucji i osób, m.in. Narodowego Banku Polskiego, prof. Jerzego Hausnera, Akademii Leona Koźmińskiego, czy Komisji Europejskiej. "Aż się nie chce po raz kolejny powtarzać, że mieliśmy rację" – podsumowuje.
Henryk Nakonieczny, członek Prezydium KK odpowiedzialny za dialog społeczny, wskazuje z kolei, że eksperci „Solidarności” w publikowanych na stronie Związku opiniach, nie popełnili w swoich ocenach i prognozach żadnych istotnych błędów. Wręcz przeciwnie, czas zweryfikował to na korzyść Związku. Problem w tym, że w ogromnej większości zostały one zignorowane lub wręcz zakwestionowane.
Dzisiaj coraz więcej środowisk ekonomistów i pracodawców rozpoczyna dyskusję nad reformami pozwalającymi na szybszy rozwój polskiej gospodarki, ale do tych debat nie są zapraszani przedstawiciele związków zawodowych.
- To niedobrze rokuje dla jakości takiej debaty. Nie da się wypracować dobrych i akceptowanych społecznie rozwiązań, które w dłuższej perspektywie dałyby naszej gospodarce nowy impuls – uważa Nakonieczny.
ml

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.