Piotr Duda: "Jeśli ECS nie odda tablic, są zwykłymi złodziejami"
- Kategoria: W mediach
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Po prostu mają oddać to, co do nich nie należy. Jeśli tego nie zrobią, są zwykłymi złodziejami. Usta pełne frazesów, a tu sobie przytulili czyjąś własność. Te plansze nie były ich własnością, ale były własnością Stoczni, tak czy nie? - mówił przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda w rozmowie dla Tysol.pl.
W poniedziałek w Sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyła się konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ “Solidarność” Piotra Dudy i wicepremiera ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Konferencja organizowana przez Instytut Dziedzictwa Solidarności dotyczyła obchodów 40. rocznicy powstania Związku; poruszono również sprawę tablic z postulatami sierpniowymi, który usiłuje przywłaszczyć Europejskie Centrum Solidarności.
Czytaj więcej: Piotr Duda: "Oczekuję od ECSu, że do 31 sierpnia tablice wrócą tam gdzie powinny być"
Tysol.pl: Jakiej pan się spodziewa reakcji ze strony ECS-u po dzisiejszym Pana wezwaniu, że do 31 sierpnia mają zwrócić tablice?
Piotr Duda: Po prostu mają oddać to, co do nich nie należy. Jeśli tego nie zrobią, są zwykłymi złodziejami. Usta pełne frazesów, a tu sobie przytulili czyjąś własność i uważają, że to jest ich. Te plansze nie były ich własnością, ale były własnością Stoczni, tak czy nie? Nawet jeśli chodzi o to co zostało zapisane w postulatach - przecież to nie oni wymyślili, tylko grupa strajkujących, robotników, która siedziała i spisywała te postulaty! Najpierw na innym dokumencie, a potem zostało to przepisane na te drewniane plansze. Niczego innego nie oczekuję tylko zwrotu, bo jeśli dziś odwrócili kota ogonem twierdząc, że właścicielem tablic jest pan Maciej Grzywaczewski, śp. Arkadiusz Rybicki, czy raczej jego małżonka... Te tablice widać tak przechodzą, zupełnie jakby były dziedziczne. Dla mnie to jest sytuacja nienormalna. Dlaczego wtedy zwracali się do Narodowego Muzeum Morskiego podpisując umowę na wypożyczenie? Wtedy nie mówili, że nie muszą podpisywać umowy z Narodowym Muzeum Morskim, bo to jest ich, ale podpisali umowę. A teraz jak Muzeum chce zwrotu, bo chce te tablice dać do oddziału Muzeum Morskiego - Sali BHP - to już mówią, że te Tablice są własnością nazwijmy to "prywatną". Jak mogą być własnością prywatną tablice które są dziedzictwem wszystkich Polaków?
Spodziewa się pan kroków prawnych jeśli nie zostaną zwrócone?
Tak, apelowałem do pana dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego, aby pilnie do sądu tę sprawę skierował, bo przecież brakuje mu eksponatu. On to ma na stanie, więc powinien stanowczo domagać się zwrotu. Oczekuję od ECSu, aby do 31 sierpnia tablice wróciły tam gdzie powinny być, czyli do Narodowego Muzeum Morskiego, a eksponowane powinny być tutaj - w Sali BHP.
www.tysol.pl