W trakcie naszej akcji protestacyjnej 15 września w Warszawie wręczyliśmy minister Annie Zalewskiej petycję z postulatami KSOiW NSZZ „Solidarność”. Otrzymaliśmy wtedy zapewnienie, że szefowa resortu edukacji wkrótce się z nami spotka w celu podjęcia merytorycznych rozmów na temat przedstawionych przez nas problemów. Na spotkanie czekaliśmy prawie dwa miesiące. Widać, że słowo „wkrótce” inaczej rozumiemy. Na dodatek wbrew zapewnieniom minister Anny Zalewskiej, co widoczne było podczas trójstronnego spotkania Zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty, nie ma ona ochoty rozmawiać na tematy, które nas najbardziej interesują. A są to problemy: dotyczące podwyżek wynagrodzeń, zmiany systemu finansowania zadań oświatowych i systemu wynagradzania, ocena pracy i awans zawodowy nauczyciela, godziny „pokarciane”, umowy śmieciowe i uśrednianie pensum.
Jesteśmy zbulwersowani takim prowadzeniem dialogu społecznego. Tym bardziej, że minister Zalewska po spotkaniach z nami podnosi w mediach argument, że wszystkie tematy omawiane są i uzgadniane ze stroną związkową. Z całą stanowczością podkreślamy, że jest to nieprawda. „Solidarność” nigdy nie opowiadała się za rozwiązaniami prawnymi wprowadzonymi przez minister Annę Zalewską, które dziś uderzają w nauczyciela.
Pani minister stwierdziła podczas spotkania, że „związki zawodowe mają inną drogę dostępu do dialogu”, a także, że realizuje ona postulaty „Solidarności”. To kpina. Domagamy się podjęcia rzetelnej rozmowy na formułowane przez KSOiW NSZZ „Solidarność” postulaty i przedstawienie satysfakcjonujących nas rozwiązań.