Autokar nr 103 z Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Takich autokarów przyjechało z tego Regionu 150 (siedziałem tuż za kierowcą, więc mnie nie widać:-).
Nazwa w tle mówi o naszym przyszłym zwycięstwie.
Na czele manifestacji między innymi przewodniczący: „krajówki” Janusz Śniadek, KSN - Janusz Sobieszczański, naszego sekretariatu (nauki i oświaty) Stefan Kubowicz i Regionu Śląsko-Dąbrowskiego - Piotr Duda.
Silna grupa pod wezwaniem (Krajowej Sekcji Nauki:-).
Górniczej husarii z Regionu Śląsko-Dąbrowskiego przewodził chop z wielgom lagom do wybijania z głowy rządzącym ich antypracowniczych pomysłów.
Heavy metal, a w środku – szef „metali” Adam Ditmer.
Z przodka kolejorzy, kierym przigrywała już inno łorkiestra – Ryszard Lach z Tarnowskich Gór (tyn pod krykom).
Koleżanka Jakubowska z podstołecznego instytutu IHAR i Kolega Werbowski z Politechniki w Gliwicach czyli jak w piłce nożnej: „Śląsk –Warszawa wspólna sprawa”.
Obiekty rządowe choć nie atakowane, jednak silnie chronione (przez tarczę antysolidarnościową:-).
Czy kołyska „Solidarności” zakołysze rządem we właściwym kierunku?
„Niskie płace – niskie emerytury”. To hasło przypominało, że po stu latach pracy i tak będziemy dziadami.
Ale żeby nasz premier na starość nie był dziadem, zbierano dla niego po grosiku na dodatkową, „solidarnościową” emeryturę. Hojni ofiarodawcy oraz grosz do grosza, więc zebrało się tego z 6 tysięcy (groszy:-). Dobry pomysł na czwarty filar, no nie?
O tym, że każdego mogą zwolnić, przypominała świeżo wylana z pracy Bożena Borys-Szopa, jeszcze parę dni wcześniej szefowa PIP. Towarzyszący jej poseł Stanisław Szwed jest jak widać za mocną odpowiedzią.
Nie ma dymu bez ognia. Przed chwilą palił się tu bowiem premier. Może ze wstydu, że cudów nie ma i obiecany powszechny dobrobyt dalekoooo?